czwartek, 18 września 2014

Nominacja najtrudniejsza :)



Witajcie Kochani!



Dziś postanowiłam zmierzyć się z zadaniem - wyzwaniem, jakie wyznaczyła mi wczoraj La vida es mentolada :) :*

A mianowicie, sprawa polega na tym, by wyznaczona osoba wymieniła takie cechy swojego zewnętrznego wyglądu, które najbardziej w sobie lubi i ceni.
Może to być dowolna ilość takich miłych punktów i uzasadnień na swój temat.
Mam nadzieję, że dobrze to zrozumiałam ;)

Co mogę o swoim wyglądzie dobrego powiedzieć:
1. Włosy
Od zawsze najbardziej lubiłam swoje włosy. Mam małego fioła na punkcie dbania o tę część kobiecości. Na razie nie farbuję i staram się jak najdłużej tego nie robić, a najpewniejszą motywacją do zmiany takiego myślenia będzie oczywiście widoczna siwizna. Obecnie udaje mi się jeszcze nie mieć aż tylu siwych włosów, by zdecydować się na pofarbowanie. Mój naturalny kolor to ciemny brąz. Latem troszkę mi jaśnieją. Bardzo lubię, kiedy moje włosy są umyte a myję codziennie, lubię je czesać, głaskać je. To mnie uspokaja i wprawia w miły nastrój.

2. Dłonie
Moje dłonie są wyjątkowo smukłe i mam długie palce. Ogólnie wyglądają zgrabnie i delikatnie. Myślę, że są bardzo kobiece.

3. Blada cera
Lubię być blada na całym ciele. Nie byłam nigdy na solarium i nie opalam się nigdy na słońcu. Latem unikam słońca, jak tylko się da. Uciekam w zacienione, zielone miejsca. Mam takie przeświadczenie, że to chyba jakieś ciągoty arystokratyczne ;)

Kiedyś byłoby to wszystko, tylko i . . .

Natomiast obecnie:
4. Niski wzrost
Od zawsze kompleks i problemy natury relacji damsko-męskich. Wycofanie i nieśmiałość. W tej chwili to się zmieniło i jestem otwarta na innych. Potrafię również reagować, jeśli ktoś ma jakieś przykre zdanie na temat mojego wyglądu (bardzo często dzieci). Ale jest dobrze i nie wstydzę się już siebie, jak kiedyś.

5. Biust
Odkąd dojrzałam, zaczął rosnąć. Zapewne kuracje hormonem wzrostu przyczynily się do takiego a nie innego rozmiaru (celowe zahamowanie, opóźnianie pierwszej miesiączki, za pomocą bardzo bolesnych zastrzyków hormonalnych; potem 3-letnie codzienne zastrzyki na hormon wzrostu). Jednak udało mi się dzięki FIT stylowi mojego życia odchudzić i tę część ciała. Choć nadal nie noszę miseczki B, oj nieee :D

6. Brzuch
Ten fragment mojego ciała nabrał w końcu jakiegoś ludzkiego kształtu. Mimo skrzywienia kręgosłupa, widać jego zgrabność i jest twardawy. Co mnie cieszy. I poszło w eter 10cm od kwietnia 2013 :)

7. Pośladki
Podobają mi się, ponieważ nabrały ładnego kształtu. Nie są malutkie, ale uważam, że są zgrabne i nie mam absolutnie powodu, by się ich wstydzić.




Reasumując:

Dziś mogę Wam szczerze powiedzieć, że akceptuję i lubię siebie w całokształcie.

Już napisałam w którymś poście motywacyjnym na Facebook,

iż obecnie jestem Jednią:

Ciałem&Umysłem






Moje nominacje do tego wyzwania:

Fit.Life.Beauty

Strong & Fit Women

Szczupłe ciało

Fit Mama

Aktywnie w Sanoku


Miłej zabawy Dziewczyny :) :*

PS Odpowiedzi zamieszczajcie, gdzie najbardziej Wam odpowiada (na blogu, na swoim Fan Page) i nie zapomnijcie kogoś wyznaczyć.




Pozdrawiam Wszystkich
~ Aldi :)






4 komentarze:

  1. Kochana moja pięknie napisałaś! :) Czasem wydaje nam się, że nie ma w nas nic dobrego/fajnego/ładnego, ale wystarczy spojrzeć na siebie czyimiś oczami, żeby zrozumieć, że jesteśmy mega wartościowi i piękni! :) Poprosiłam Cię o napisanie tego postu, bo wiedziałam, że mimo wszelkich przeciwności losu jesteś Wojowniczką i kochasz siebie taką, jaką jesteś :) Dla mnie jesteś jedną z najpiękniejszych Dusz, jakie poznałam a Twoje ciało tylko to potwierdza! :) Buziaki Piękna :-* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też odkąd zaczęłam prowadzić fit styl życia, mogę wymienić więcej podobających mi się części ciała, niż kiedyś:) Twoja notka mi to uświadomiła:)
    Cudowny szablonik!:) Kursor jest przeuroczy:D

    OdpowiedzUsuń