niedziela, 28 września 2014

Podsumowanie września


Witajcie Moi Drodzy!





  Dziś tak mnie pięknie słonko obudziło, a obok Ukochany mąż :) To takie cudowne uczucie, obudzić się i mieć w zasięgu swojego wzroku i rąk to najistotniejsze dla siebie poczucie spełnienia i błogiego spokoju. . .To po prostu jest, nie muszę o to walczyć, poszukiwać, zadawać sobie pytanie: Czy kiedyś to się spełni? Jestem z natury myślicielką, dużo myślę, analizuję wszystko, co jawi się przed moimi oczami i myślami.

Doszłam do wniosku, jak to życie szybko upływa, patrząc na wrzesień, na to wszystko co dookoła się wydarzyło przez ten miesiąc. A wiele się wydarzyło, takich zwyczajnych i przyziemnych sytuacji, które są naszą codziennością. Czasami nie zdajemy sobie zupełnie sprawy, co się przez cały miesiąc robiło, jak się go przeżyło. W dzisiejszym poście, całkiem na luzie przypomnę sobie i Wam, jak spędziłam wrzesień. Nie zdawałam sobie sprawy na przykład, że tyle fajnych rzeczy kupiłam. Bo poza myśleniem i rozważaniem, normalnie funkcjonuję, jak zwyczajny człowiek :)





Moje przekąski: morele oraz śliwki (bez E220!)
Najlepsze, bardzo zdrowe :)









Bardzo lubię orzeszki ziemne. Wybieram tylko te, które nie zawierają soli i tłuszczu. Ich kaloryczność zdecydowanie mniejsza, a taka forma zdrowych tłuszczów zalecana jest każdemu, kto zdrowo się odżywia. Nie mam uczulenia na te orzeszki, więc bardzo chętnie spożywam. A moim faworytem i tak jest orzech włoski, następnie orzechy nerkowca i na trzecim miejscu orzeszki ziemne.






Masło z czekolady gorzkiej BIO z Rossmana, moje ulubione. Wiem, wiem ten tłuszcz palmowy :) Staram się jeść z umiarem, choć to bardzo trudne :) Pyszne, jako dodatek do moich placuszków, bądź jako słodycz na kukurydziane/ryżowe wafle.







Wyjątkowy Dzień Smaczka - 10 września - I Rocznica Jego Narodzin. Dla mnie to bardzo znacząca data, bardzo wiele odmieniło się w moim życiu. To dzięki Fanom oraz innym Ludziom ze świata FIT, którzy są ze mną od samego początku (i również nowopoznani, równie bardzo ważni) - Smaczek żyje i rozwija się. Dziękuję bardzo serdecznie!






Wrzesień to był miesiąc kupowania ulubionych czasopism. Obie gazety wydawane są co dwa miesiące. Każda oferuje inne artykuły, o zróżnicowanym poziomie merytorycznym. Polecam






Z mniej przyjemnych sytuacji, które przeżyłam we wrześniu to przeziębienie, a bardziej grypa. Ogólnie choroba wyjątkowo polubiła mój organizm i siedziała w nim przez ponad tydzień. Zaskoczenie w sumie, ponieważ kilka lat nie byłam chora a tu proszę :) ;)







Zupa z dyni to dla mnie sukces. Zbierałam się dwa lata, by w końcu spróbować swoich sił na ugotowanie takiej zupy: przepis na zupę z dyni 
Dla mnie rewelacja: przepyszna, pikantna i bardzo syta.







Krem Lirene, bardzo polubiłam kosmetyki tej firmy. Już nie jestem pierwszej młodości, więc pora naprawdę konkretnie nawilżać cerę. Pewne zmarszczki już mnie dobijają :/ , postaram się napisać post o tym problemie. 






Maseczka Eveline, ale ona trze! :)





Maseczka Lirene






Mleczko micelarne do demakijażu Ziaja






Top z Lidla, przypadkowo zauważyłam za 14,99zł. Bardzo lubię trenować w tych topach.






To już koniec lata, trzeba to sobie w końcu uświadomić! A foczkę zabieram do siebie 
:) :) :)








I tym sposobem przebrnęliśmy przez cały wrzesień. Dobrze, że prowadzę stronę Smak Życia, ponieważ to niejako wymusza, by robić zdjęcia dla potrzeb facebookowo-blogowych. I wówczas można zobaczyć, że coś się dzieje w tym życiu, nie ma monotonii i takich samych dni. Moim zdaniem to jest pozytywny aspekt bycia blogerką :) Obiecuję sobie, że w październiku też nie będzie nudy :) :) :)


~ Aldi







4 komentarze:

  1. to przemyślenie jak życie szybko ucieka, często przez palce, nie daje mi spokoju od roku.. Robię wszystko, by przeżyć je dobrze, by korzystać z chwil i doceniać każdą, ale kurcze, jakbym się nie starała, to wiele rzeczy dzieje się niezależnie ode mnie. I to mnie przygnębia. Ciężki mam aktualnie okres i bardzo chcę to zmienić, a nie dam rady :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Moja, wszystko dzieje się nie bez przyczyny. Dla mnie zeszły rok był bardzo ciężki, w rodzinie zmarły mi trzy osoby (mój Tato na początku roku) i to tak nagle i nespodziewanie. Bardzo trudny okres. . .Ale musimy dalej żyć, choć tak trudno. To z tego powodu cieszę się jak głupia każdym wschodem i zachodem słońca, wszystkim co mnie dookoła otacza. Nikt nie wie, co może zdarzyć się jutro. Nie zamierzam też biec na oślep przez życie. Trzymam mocno za Ciebie kciuki. Dbaj o siebie, zdrowie, rób to co do tej pory robisz, tak piękna Jesteś Doniu! Całuję i ściskam mocno! FIT-życie jest Naszą siłą, nie zapominajmy o tym :) :) :) :*

      Usuń
  2. A ja właśnie ostatnio zastanwiam się cały czas nad wszystkim... Ehhh czekam na to spełnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że doczekasz się i będziesz baaaardzo szczęśliwa! :) :) :)

      Usuń