Witajcie Moi Drodzy :)
Nadszedł czas na podsumowanie miesiąca luty. Ten miesiąc upłynął mi wyjątkowo szybko, niezbyt też był aktywny. A to spowodowane było moją dwutygodniową chorobą i przymusowym zrezygnowaniem z treningów. To przeziębienie jeszcze we mnie siedzi, kaszel nadal męczy i podrażnia mi struny głosowe. Ale do treningów już powróciłam i dzielnie dbam o kondycję i formę :)
Poza chorowaniem było kilka dobrych chwil i kilka super zakupów. Nie obyło się też bez dobrych, nowych przepisów, które Wam pokazałam na Facebook. Zatem, mam co pokazać w tym poście. . .całe szczęście! :D
Kilka dni przed chorobą zdążyłam zmienić kolor włosów. Powrót do naturalnego ciemnego koloru, o jakiś ton, może dwa są ciemniejsze. Jestem bardzo zadowolona z tej wizyty u fryzjera.
Nie zapominam o piciu zdrowych soków, które sama przyrządzam sokowirówką. Nie kupuję takich kartonowych, to już przeszłość.
Przykładowe lunchboxy, których nie zdążyłam dodać na Facebook, więc nadrabiam tutaj :) Takie jedzonko kocham najbardziej i nie wyobrażam sobie zmieniać nawyków żywieniowych. To mój sposób na zdrowe życie.
Drobne zakupy ;) Takie małe przyjemności, które pewnie każda kobieta lubi sobie czasem kupić.
Akcja w Biedronce, pamiętacie? Było trochę bieganiny za stepem, ale udało się! Jaka jestem szczęśliwa z tego powodu, ponieważ w końcu mam ławkę do ciężarków :) Oczywiście, step przydatny jest również do wielu innych ćwiczeń, więc to był naprawdę dobry i opłacalny zakup.
Zakupy Biedronkowe udane :)
***
KAROB
Nowość w mojej kuchni, to zamiana kakao i czekolady na karob. Bardzo zdrowy produkt. Po więcej informacji odsyłam Was tu: KAROB oraz po przepis na ciasto karobowe Pięciu Przemian: CIASTO. Naprawdę polecam!
Omlet z dodatkiem karobu :)
Masło orzechowe z Lidla: Peanut Butter MCENNEDY CRUNCHY
Smak nieziemski, ale przestrzegam przed spożywaniem dużej ilości tego cuda, ze względu na olej palmowy i przed tłuszczem, bo jest go mega dużo :) Gdyby nie to, iż mój blender nie daje rady uciągnąć orzeszków, to pewnie nie miałabym tego masła w domu. Ale z dwojga złego, może być. Ale powiem Wam, że jak znajdę idealne masło to dam znać! :) :) :) Choć mam taką stronę z idealnym składem takich maseł orzechowych, tylko tam są w sprzedaży wiaderka 1kg, kto to zje? :D
Wiosna tuż, tuż. . .ogarniam się i ostro trenuję!
Przepis dla Was na sam koniec!
Kotleciki wegetariańskie z ryżu
Składniki:
* ryż 1 szklanka
* suszona mieszanka warzywna
* czosnek 2 ząbki
* jajka 2 szt
* kurkuma 1 łyżeczka
* pieprz świeżomielony
* sól himalajska
Przygotowanie:
1. Ryż ugotować, włożyć do miski i ostudzić, by był ciepły.
2. Następnie dodajemy jajka, kurkumę, pieprz, sól himalajską, suszone warzywa, czosnek wyciśnięty przez praskę. Wszystko dokładnie mieszamy.
3. Formujemy na bieżąco kuleczki ryżowe i nakładamy ręką na rozgrzaną patelnię. Smażymy na oleju kokosowym, by posiłek był jak najzdrowszy. Przewracamy co kilka minut każdą kuleczkę, by się dobrze ścięła i czekamy aż do lekkiego zarumienienia każdej sztuki.
Smacznie, prosto i zdrowo :)
Bardzo się cieszę, że luty już się skończył i wiosna zagląda Nam w okna. Czekam na cieplejsze dni, wtedy człowiekowi więcej chce się zrobić i jest przyjemniej. Przede mną nowe perspektywy i cele, które rozpoczynam w połowie marca. Na razie nie powiem o co chodzi, nie chcę teraz wyprzedzać faktów. Ale mam w sobie mnóstwo zapału, motywacji i chęci do pracy! A to jest najważniejsze, by nigdy nie rezygnować ze swoich marzeń i konsekwentnie dążyć do spełniania się. Tego również i Wam z całego serca życzę.
~ Aldi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz