Witajcie Kochani :)
Jakiś czas temu postanowiłam Wam pokazać swoją "twarz" i ujawnić moją osobę.
Chciałabym, byście bardziej poznali mnie, osobę prowadzącą stronę Smak Życia
na portalu społecznościowym Facebook.
Jestem zwykłą kobietą, która postanowiła diametralnie zmienić coś w swoim życiu.
Codzienne sprawy, problemy, bariery, powodują zastój w życiu. Od zawsze
uodparniałam się na różnych ludzi i wiele trudnych sytuacji.
Jednak z perspektywy upływającego czasu, jakoś brnę do przodu.
Choruję na genetyczne schorzenie układu chrzęstno-stawowego, jestem po dwóch
operacjach wstawiania endoprotez biodrowych (całkowitych). Aktualnie mam problemy
z kręgosłupem (dysplazja przynasadowo- kręgowa) i kolana też chore. Ból jest
moim odwiecznym towarzyszem i tak razem żyjemy. Raz jest bardziej odczuwalny,
innym razem udaje się go wyciszyć lub nie sprowokować. Nie ma reguły, czy robię
coś obciążającego mój układ kostny, czy dużo leżę. Ponieważ czasem ból sam się
pojawia i trzeba się z tym pogodzić, przeczekać, przeleżeć. A potem są dni, że prawie
normalnie funkcjonuję i nie mam prawa narzekać. Zresztą, nie wolno mi narzekać
tylko muszę żyć. Najważniejsze dla mnie jest to, iż jestem samodzielna i jestem w stanie
prowadzić dom, żyć u boku kochanego mężczyzny. Poza domem poruszam się przy
pomocy kuli łokciowej, ponieważ muszę odciążać kręgosłup i kolana, które w każdej
chwili mogą zrobić mi psikusa i zwichnąć się. Co w konsekwencji powoduje przymusowe
operacjach wstawiania endoprotez biodrowych (całkowitych). Aktualnie mam problemy
z kręgosłupem (dysplazja przynasadowo- kręgowa) i kolana też chore. Ból jest
moim odwiecznym towarzyszem i tak razem żyjemy. Raz jest bardziej odczuwalny,
innym razem udaje się go wyciszyć lub nie sprowokować. Nie ma reguły, czy robię
coś obciążającego mój układ kostny, czy dużo leżę. Ponieważ czasem ból sam się
pojawia i trzeba się z tym pogodzić, przeczekać, przeleżeć. A potem są dni, że prawie
normalnie funkcjonuję i nie mam prawa narzekać. Zresztą, nie wolno mi narzekać
tylko muszę żyć. Najważniejsze dla mnie jest to, iż jestem samodzielna i jestem w stanie
prowadzić dom, żyć u boku kochanego mężczyzny. Poza domem poruszam się przy
pomocy kuli łokciowej, ponieważ muszę odciążać kręgosłup i kolana, które w każdej
chwili mogą zrobić mi psikusa i zwichnąć się. Co w konsekwencji powoduje przymusowe
leżenie i regenerację, która trwa 2-3 tygodnie. Dlatego muszę uważać na wszystko, co
omijam lub na co wchodzę. To akurat leży w mojej naturze, ta ostrożność, więc to dla mnie
naturalne i normalne.
Jednak codziennie walczę o swoje zdrowie, chcę jak najdłużej być kobieca. Codziennie ćwiczę,
trenuję, dzięki temu usprawniam się i rzeczywiście wysmukla mi się sylwetka (-23cm
w całym ciele już zgubiłam, od kwietnia 2013). Mam męża, którego mocno kocham i
staram się zapewnić wszystko, czego każdy mężczyzna i mąż potrzebuje. Razem mamy
choroby kostne i razem walczymy o zdrowie. Motywujemy się nawzajem, wspieramy.
Pilnujemy, by zdrowo odżywiać się. Zwracamy uwagę na składniki, jakie zawierają
produkty, które kupujemy/zamawiamy. Pogłębiamy swoją wiedzę na temat zdrowotnego
oddziaływania produktów, jakości składników, przetworzenia i pochodzenia. Wiele rzeczy
przewartościowaliśmy, zrozumieliśmy i Jesteśmy bardzo zadowoleni z aktualnego stylu
życia.
trenuję, dzięki temu usprawniam się i rzeczywiście wysmukla mi się sylwetka (-23cm
w całym ciele już zgubiłam, od kwietnia 2013). Mam męża, którego mocno kocham i
staram się zapewnić wszystko, czego każdy mężczyzna i mąż potrzebuje. Razem mamy
choroby kostne i razem walczymy o zdrowie. Motywujemy się nawzajem, wspieramy.
Pilnujemy, by zdrowo odżywiać się. Zwracamy uwagę na składniki, jakie zawierają
produkty, które kupujemy/zamawiamy. Pogłębiamy swoją wiedzę na temat zdrowotnego
oddziaływania produktów, jakości składników, przetworzenia i pochodzenia. Wiele rzeczy
przewartościowaliśmy, zrozumieliśmy i Jesteśmy bardzo zadowoleni z aktualnego stylu
życia.
Myślę, że mogę określić ta nową jakość życia mianem FIT :)
Od poczatku jak sie poznalysmy, sledze Twoje sukcesy i podziwiam Cie pod kazdym wzgledem! Pozdrawiam Cie goraco i serdecznie;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Pamiętaj, że to tylko "forma egzystencji" ;) Pozdrawiam cieplutko :*
UsuńHej Aldono :) podziwiam Twoją wytrwałość i siłę !!! Tak trzymaj!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Asia (mueni;)
Dziękuję Asiu, miło mi czytać takie słowa :)
OdpowiedzUsuńAldi <3 Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że mogła dowiedzieć się czegoś o Tobie :) . Podziwiam Cie maksymalnie! Dopiero teraz wiem jaka drogę przebyłaś i jaka jesteś silna babeczką ^_^ . Gratuluje kochana efektów, wygladasz cudnie! Obie straciłysmy tyle samo cm :D Buziam :*
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę, że mogłam Cię poznać i będę dalej poznawać :* Twoja energia, którą emanujesz bardzo mnie motywuje i zmienia nastawienie do wszystkiego, co mnie w życiu spotyka i dotyka. Pozdrawiam i tulam mocno <3
UsuńSmakosiu <3 To dla mnie największy komplement ^_^ Obiecuję, że nadal będę przesyłała pozytywne wibracje, by wywołać usmiech :) Buziam, tulam :*
Usuń:* :* :* <3
Usuńjesteś kobietko wieeeelka( duchem oczywiście) :) życzę samych sukcesów !
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńOgromny szacun! Dla wielu ludzi jakakolwiek kontuzja jest już powodem do wymówek i nietrenowania, a Ty mimo przeszkód ciśniesz równo! :D Jesteś mega wzorem i ogromną inspiracją! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa Martuś :*
UsuńAż się wzruszyłam :) Piękne jest to co robisz!
OdpowiedzUsuń