W obecnych czasach należy szczególnie zwrócić uwagę na dbałość o florę bakteryjną naszych jelit. U przeciętnego człowieka znajduje się mnóstwo wszystkich bakterii, a jest ich ok. 1,5kg! Niewyobrażalne, prawda? W zdrowym organizmie 85% flory jelita grubego powinny stanowić pałeczki kwasu mlekowego. W moim badaniu, które wykonałam w Instytucie Mikroekologii w Poznaniu wynik wskazał, iż mam niestety zbyt małą liczbę tychże pałeczek. Zatem, nie zastanawiając się zbytnio długo rozpoczęłam przywracanie swojego organizmu do równowagi. Postanowiłam, iż nie skorzystam z propozycji Instytutu i nie zakupię terapii mikrobiologicznej. Natomiast bardzo postaram się uzupełniać te braki poprzez spożywanie różnego rodzaju probiotyków w naturalnej postaci, jak i zakupionego suplementu firmy Swanson.
Czym są probiotyki?
Nazwa probiotyk pochodzi od greckiego pro bios – dla życia. Przez setki lat ludzie żywili się tylko naturalnym pożywieniem. Sami piekli chleb na żytnim zakwasie, hodowali krowy (które wypasane były na zielonych łąkach), pijąc fermentowane kefiry, kisili również swoje warzywa na zimę (kiedyś nie było lodówek i zamrażarek). W ten sposób, może nawet nie mając pełnej świadomości, jak wiele dobrego sobie dostarczali - naturalne probiotyki.
Bakterie fermentacji mlekowej nie tylko podnoszą odporność i przedłużają życie, ale też mogą być stosowane jako metoda bakteryjnej terapii zastępczej.
Obok probiotyków bardzo ważne miejsce zajmują również i prebiotyki. W skrócie rzecz ujmując, prebiotyki to pożywienie dla probiotyków (to substancja, która sama w sobie nie ma tych „dobrych” bakterii, nie jest ani kiszonką ani kefirem, ale za to stanowi dla tych bakterii pożywkę, gdy już je mamy w organizmie, stymulując ich namnażanie). Czym są wobec tego prebiotyki? Tym wszystkim, co zawiera inulinę, błonnik oraz fruktooligosacharydy.
Czyli są to:
- pomidory
- banany
- szparagi
- cykoria
- aloes
- por
- czosnek
- cebula
- miód
- mleko matki
- olej z wątroby rekina (alkilogricerole)
- siemię lniane
- owies
- jęczmień
- rośliny strączkowe
- kawa zbożowa
Wybór jest myślę w miarę dostępny nam wszystkim i nie powinno być problemu z takimi produktami, przynajmniej w większości.
A co z probiotykami zatem?
Pokarmy obfite w laktobakterie to:
- kapusta biała
- kapusta czerwona
- ogórki
- oliwki
- papryka
- cukinia
- buraki
- ale również i naturalnie fermentowany ocet jabłkowy
- tempeh
- miso
- fermentowany sos sojowy
- kefir
- maślanka
- jogurt
Zapamiętaj!
Probiotyk z prebiotykiem tworzą razem synbiotyk, obydwa działają synergicznie
Rola bakterii kwasu mlekowego jest bardzo istotna, dlatego warto dostarczać je codziennie do naszego odżywiania:
- Redukują stres. Produkują witaminy z grupy B (biotyna, B3, B5, B6, B12, kwas foliowy) oraz witaminę K. Pokarm naturalne fermentowany jest ponadto dużo bogatszy w witaminę C niż ten sam niefermentowany.
- Poprawiają trawienie. Produkują laktazę - enzym trawiący cukier mlekowy.
- Redukują alergie i egzemy.
- Odtruwają wątrobę.
- Mają zdolności immunorekonstrukcyjne (zwiększają odporność na infekcje, na raka jelit itp.)
- Hamują toksemię, zmniejszając przechodzenie toksyn z jelit do krwi dzięki uszczelnianiu barier jelitowych w zespole przeciekających jelit.
- Zwiększają fagocytozę leukocytów.
- Zwiększają produkcję interferonu, interleukin, immunoglobuliny A.
- Mają własności antyrakowe – hamują bakterie zamieniające azotany w azotyny (przeazotowana kapusta nie jest wcale rakotwórcza gdy jest kiszona).
- Zwiększają przyswajalność minerałów (żelazo, wapń i cynk).
- Mają właściwości antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybicze.
- Leczą chorobę wrzodową żołądka – wstrzymując rozwój Helicobacter pylorii.
- Regulują hormony płciowe, zwiększają płodność.
- Produkują glukozaminy poprawiające jakość kolagenu i płynu stawowego, redukują zmarszczki i zapobiegają ich namnażaniu.
- Zapobiegają miażdżycy – obniżają „zły” cholesterol LDL oraz regulują ciśnienie krwi.
Dbajcie o zdrowie i pamiętajcie, że zdrowie zaczyna się w jelitach.